Wyszedłem
w końcu z tej budy. Mam nadzieję, że nikt się dowie.
Trochę źle się czuje z tym, że Nina za to oberwała, ale mnie to
by zabił – pomyślał sobie Dajan wychodząc ze szkoły. Jest
pewna tajemnica której Dajan nikomu nie mówił.
Miesiąc
temu zrobił coś nie wybaczalnego siostrze Dereka. Ugryzł ją.
Derek jest wilkołakiem alfą, bo taki się już urodził, miał to w
genach. Zdarza się, że pokolenie po pokoleniu może mieć ten gen.
Rodzice i ich wszystkie dzieci, a czasami jest tak, że jeden
wilkołak pojawi się na 3,4 pokolenia. Tu nie ma żadnej reguły.
Ostatnim wilkołakiem w jego rodzinie była prababcia. Tylko Derek
odziedziczył ten gen, więc jego siostra była zwykłym
człowiekiem. W takich rodzinach bycie wilkołakiem nie jest
wyróżnieniem, ale oczywiście nie odrzucają ich. Wielkim
nieszczęściem jest to jak ktoś z takiej rodziny nieobdarzony tym
darem zostanie betą. Po prostu będzie ugryziony przez innego
wilkołaka. Jest to również nie bezpieczne, bo jednak w krwi takiej
osoby płynie coś z wilkołaka i mogą być komplikacje przy
przeobrażeniu.
Dajan
oznajmił Kastielowi, że na jakiś czas wyjeżdża i nie wie kiedy
wróci. Kas nie protestował. Nie chciał nawet za bardzo znać
powodu jego wyjazdu. Tylko żądał, aby nie wpakował się w
tarapaty, bo wiedział do czego Dajan jest zdolny. Od tego
czasu nie dawał znaku życia. Bywało już tak, że znikał na jakiś
czas, więc ta dłuższa nieobecność nie była zauważona
przez resztę. Tylko Amara zaczęła coś podejrzewać. Dajan znikną
po incydencie z Niną. Obwiniał się za to, że została
ugryziona, ale przecież nie mógł tego przewidzieć. Jednak Amara
widziała, że czuł się jakby on jej to zrobił, dlatego miała
mętlik w głowie. Później o tym zapomniała, bo miała swoje własne
problemy. Nikt się już nim nie przejmował. Oczywiście wszyscy
mieli nadzieję, że w końcu wróci. Był on ze stada Kastiela tak
jak Hugh, Cody, Peter, Dante i Maddie – jedyna dziewczyna w jego
stadzie. W Nataniela byli : Jerome, Carter, Amara, Kaspiel, Letha,
Aubrey i Vincent. Razem tworzyli wielką rodzinę. Większość z
nich chodziła do tego samego liceum, ale nie wszyscy. Kaspiel,
Aubrey, Dante i Maddie woleli iść do technikum. Amara i Letha nie
lubiły się za bardzo, więc nie przebywały razem, dlatego Nina nie
znała jej za bardzo. Kojarzyła ją tylko z widzenia. Amara zawsze
obracała się w towarzystwie chłopaków. Po prostu nie miała innego
wyjścia. Letha często nie przybywała z chłopakami. Wolała się
trzymać na boku. Jak dla Amary nadal nie pogodziła sie z tym, że
została wilkołakiem. Ale wszyscy zawsze byli razem, gdy była
pełnia. Urządzali sobie dzikie imprezy, aby jak najbardziej się
upić i spokojnie przebyć ten czas. Uważali, że jak będą
wpółprzytomni to szybciej zasną i nie będą mieli siły na nic.
Prawie zawsze to działało, lecz czasami niektórzy stawali się
bardziej agresywni niż zwykle. Takie osoby zamykano na czas pełni w
piwnicy i dopiero następnego dnia wypuszczano. Nikt się o to nie
obrażał, bo wiedział, że mógłby zrobić coś złego innym.
***
Rozdział 12 jest w toku, więc nie długo go wstawię.
PS. To jest takie wytłumaczenie czemu nie ma Dajana na razie w opowiadaniu jak na razie.
PS. To jest takie wytłumaczenie czemu nie ma Dajana na razie w opowiadaniu jak na razie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz