Kastiel był popularny w
szkole . Mógł mieć praktycznie każdą dziewczynę , gdyby tylko
chciał . Jak jakaś dziewczyna była w jego towarzystwie to inne
patrzyły na nią z zazdrością . Nina nie rozumiała tych
wszystkich lasek , które tak za nim biegały . On był chamski i
odpychający , gdy poznało się go bliżej . Nie wiedziała jakim
cudem jest w jego paczce . Zorientowała się , że to przez Amarę .
Zaprzyjaźniła się z nią , a Kastiel , Nataniel , trochę Lysander
i reszta chłopaków zaczęli ją traktować jak przyjaciela .
Zastanawiała się dlaczego Rozalia nie jest w ich paczce , przecież
chodzi z bratem Lysandera a, ona tak . Ten fakt był zagadką dla
dziewczyny . Z zamyślenia wyrwał ją głos Kastiela .
- Cześć . Jak tam noga ? - Uśmiechną się lekko do niej , był zadowolony ,że go posłuchała
- Hej . Noga ... - nie chciała przyznać racji Kastielowi co do bólu nogi
- Tak noga . Nie boli już tak nie ? - Nina spojrzała na niego , ponieważ stał nad nią ,bo siedziała pod drzewem na dziedzińcu
- Nie nie boli . Wiesz jak trudno jest przyznać racje komuś takiemu jak ty ? - w tym momencie wstała i patrzyła mu w oczy - A jakbyś nie wiedział to bardzo trudno .
Roześmiał się , a ona
zaczęła kierować się do szkoły . Śmiał się jeszcze przez
chwilę i patrzał jak odchodzi , lecz później podbiegł do niej .
- Oj nie obrażaj się . - złapał ją za rękę , ale ona mu się wyrwała
- Nie jestem obrażona , tylko po prostu w twoim towarzystwie źle się czuję . - zrobiła wielki uśmiech i szybko znowu kierowała się do szkoły , bo przed chwilą zadzwonił dzwonek
Tym razem nie pobiegł za
nią i tak miał w innej sali lekcje . Godzinę później spotkał
się z Lysem , aby powiedzieć mu o imprezie . Niestety Lysander miał
inne sprawy do załatwienia w tym czasie , więc Kas nie naciskał ,
bo wiedział o co chodzi . Nie długo później napotkał Amarę.
- I jak , Nina będzie w czwartek ? - spytała zniecierpliwiona Amara
- Będzie . - Kastiel wiedział , że ona nie potwierdziła swojej obecności , ale był pewien , że jak zapyta to się zgodzi
- Na prawdę ? - powiedział uradowana dziewczyna – Idę powiedzieć reszcie .
- Nie czekaj , nie pytałem się jej jeszcze .
- Słucham ?! - powiedziała z oburzeniem Amara . - Jak to nie spytałeś . To skąd wiesz , że będzie . Przecież powiedziała , że nie przyjdzie .
- Spokojnie wszystko w swoim czasie . Obiecuje ci , że przyjdzie . Uspokój się .
- Dobra , ale jak nie przyjdzie to twoja wina .
- Okej , luzik .
Odeszła bez słowa .
Wiedziała , że ona może się nie zgodzić , ale nie straciła
wiary z Kastiela umiejętności przekonywania .
Na długiej przerwie Nina
usiadła się na ławce i włożyła słuchawki . Muzykę włączyła
na max , tak jak zawsze to robi . Słońce przyjemnie świeciło ,
więc zamknęła oczy i wsłuchiwała się w słowa . Po jakimś
czasie ktoś zasłonił jej światło i otworzyła oczy , aby
zobaczyć kto jej przeszkadza . Był to nikt inna jak Kastiel .
Dziewczyna znowu zrobiła się nerwowa . Jego widok włączał u niej
dziwne uczucia .
- No zasłoniłeś mi słońce , czego chcesz ? - wyciągnęła słuchawki
- Chciałbym przekonać ciebie do siebie . - walnął tak prosto z mostu
- Serio ? Tylko tyle ? - zdziwiła się dziewczyna ; w tym samym momencie chłopak usiadł się na ławce - Wiesz , że to prawie nie realne .
- Powiedziałaś ' prawie ' , więc jest szansa ? - Kastiel spojrzał na nią , a ona szybko wstała
- Wątpię , wiesz co muszę już iść . - poszła w stronę szkoły
Kastiel patrzył na nią
jak odchodzi . Nie rozumiał czemu Nina taka jest . Przeważnie
wszystkie dziewczyny mu ulegały , ale nie ona . Zastanowił się
wtedy , czy ona zgodzi się przyjść na imprezę . Nagle zwątpił w
swoje zdolności . Musiał jeszcze dzisiaj z nią pogadać , żeby
jak najdłużej z nią przebywać . Po lekcjach chciał ją
odprowadzić do domu . Czekał , więc przy drzwiach . Nina szła
wpatrzona w telefon , nie zauważyła chłopaka.
- Nadzwyczajnie pięknie dzisiaj świeci słoneczko , nie sądzisz . - powiedział do Niny
Dziewczyna zatrzymała
się i podniosła wzrok . Unikanie go przez cały dzień jest dużym
wyzwaniem , więc nie miała siły już się z nim sprzeczać .
- Tak piękne słońce . Takie jak zawsze . - zaczęła znowu iść ku wyjściu
Poszedł za nią . Na
dworze zaproponował odprowadzenie jej do domu . Nie sprzeciwiała
się . Przez pewien czas szli w ciszy . Nina nie miała zamiaru
zaczynać z nim rozmowy , więc nie odzywała się , a on za to nie
wiedział co ma mówić . Nigdy czegoś takiego nie miał . Zawsze
wiedział jak rozmawiać z dziewczynami , ale ona nie lubiła takiego
podejścia Kastiela do dziewczyn . W sposób jaki on bajerował
dziewczyny Nina uważała za idiotyczny . Kasiel zdawał sobie z tego
sprawę i nie wiedział jak inaczej ma się zachować .
- Te buty są równie piękne jak te na szpilkach – odezwał się w końcu chłopak
Dziewczyna spojrzała na
nie , a potem na chłopaka pytającym wzrokiem .
- Serio ? One są straszne . Nie widzisz tego ? - odpowiedziała po krótkiej chwili dziewczyna
- Tak , serio . To , że tobie się nie podobają to nie znaczy , że są brzydkie dla innych .
- Ahha . - powiedziała przedłużając każdą literkę tego słowa
- Czemu ty taka jesteś ? - nie wytrzymał w końcu chłopak
- Jaka niby ? - zdziwiła się nagłą zmianą tonu głosu chłopka
- Nie wiem nawet jak to opisać .
- Nie wiem o co ci chodzi .
- Nie widzisz , że staram się poprawić nasze relacje , a ty co ? Cały czas masz jakieś problemy .
Nina nagle zaniemówiła
. Nie wiedziała co powiedzieć . Nie spodziewała się czegoś
takiego po nim . Nie wiedziała czy mówi to szczerze , ale trochę
ją to poruszyło . Zdała sobie sprawę , że praktycznie on nic
takiego nie robi , a ona go traktuje źle . Dalej szli w ciszy . Nina
była bardzo zamyślona . Szła z głową pochyloną na dół .
Usłyszała nie spodziewanie znajomy głos .
- Cześć . - dziewczyna nie wiedziała dokładnie kto to był
Chłopak szedł dalej .
Odwróciła się i odpowiedziała : " Cześć " . Gdy
chłopak usłyszał to odwrócił się do niej . Był to Derek . Nina
nie spodziewała się , że go zobaczy . Chłopak spojrzał najpierw na
dziewczynę potem jednak na Kastiela . Nie miał już takiej wesołej
miny . Kastiel nie wiedział co się dzieje . Wszyscy stanęli i
zapadła cisza . Chłopacy patrzyli się na siebie . Nina przerwała nie zręczną ciszę .
- Kastiel to jest Derek , Derek to jest Kastiel . - Nina powiedziała to nie wiedząc po co , Dereka praktycznie nie znała , więc po co przedstawiła mu Kastiela
- My się znamy – powiedział Kastiel nie spuszczając wzroku z chłopaka
- Tak , znamy się . - potwierdził Derek
- Oo to fajnie . - Nina nie wiedziała co ma o tym myśleć ; chłopacy stali na przeciwko siebie jakby mieli się zaraz pozabijać .
- Nina , choć pójdziemy już . I tak , daleko jeszcze masz o domu . - złapał ją za rękę i pociągną za sobą
- Do zobaczenia . - powiedział Derek , gdy Kastiel odwrócił Ninę tyłem do niego
- Do zobaczenia . - odpowiedziała Nina ostatni raz odwracając się do chłopaka
Dziewczyna była
zdezorientowana . Nie wiedziała co się działo jak stali tam we
trójkę . Doszli do domu Niny w ciszy . Dziewczyna nie chciała
poruszać tematu Dereka . Po tym co jej wcześniej Kastiel powiedział
. Otwierając drzwi do domu odwróciła się do odchodzącego
Kastiela .
- Czekaj . - zawołała go i podbiegła do niego
- Przepraszam za moje zachowanie . Nie wierzyłam , że ty możesz mieć normalne intencje wobec mnie . - chłopak trochę się zdziwił , ale nie dał po sobie poznać
- Spoko , nic się nie stało . - uśmiechną się lekko do niej
- Mam takie mało pytanko jeszcze na koniec .
- Tak ?
- Skąd znasz Dereka ?
- Wiesz co chciałem zadać tobie to samo pytanie .
- No ja go poznałam nie dawno jak byłam sobie pobiegać .
- Aha i to wszystko ?
- Tak , praktycznie to go nie znam . No a ty ?
- Dawny znajomy . Nie lubimy się za bardzo .
- Czemu ? ... Jak mogę wiedzieć .
- Powiedzmy , że to jest bardzo długa historia . Może kiedyś ci ją opowiem .
- Aha , dobra . To do jutra - uśmiechnęła się do niego
- Na razie .
Wróciła do domu .
Poszła do swojego pokoju . Położyła się na łóżko i myślała
o tym spotkaniu z Derekiem . Wiedziała , że oni coś ukrywają
.Uświadomiła sobie , że nie ma praktycznie z Derekiem kontaktu .
Nie wie nawet jak dokładnie się nazywa . Wie o nim tylko to jak ma
na imię i , że zna Kastiela. Postanowiła na razie nie myśleć o
tym . Zdrzemnęła się godzinkę , gdy wstała zrobiła lekcje.
Pomyślała sobie , że
jutro ubierze normalnie szpilki . Czuła się już lepiej , a z racji
tego , że Kastiel jest pokojowo nastawiony do niej nie będzie miał
nic przeciwko . Nie minęły jeszcze trzy dni , ale myślała , że
nic się nie stanie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz