sobota, 17 maja 2014

Rozdział 10 .

Kastiel był popularny w szkole . Mógł mieć praktycznie każdą dziewczynę , gdyby tylko chciał . Jak jakaś dziewczyna była w jego towarzystwie to inne patrzyły na nią z zazdrością . Nina nie rozumiała tych wszystkich lasek , które tak za nim biegały . On był chamski i odpychający , gdy poznało się go bliżej . Nie wiedziała jakim cudem jest w jego paczce . Zorientowała się , że to przez Amarę . Zaprzyjaźniła się z nią , a Kastiel , Nataniel , trochę Lysander i reszta chłopaków zaczęli ją traktować jak przyjaciela . Zastanawiała się dlaczego Rozalia nie jest w ich paczce , przecież chodzi z bratem Lysandera a, ona tak . Ten fakt był zagadką dla dziewczyny . Z zamyślenia wyrwał ją głos Kastiela .
  • Cześć . Jak tam noga ? - Uśmiechną się lekko do niej , był zadowolony ,że go posłuchała
  • Hej . Noga ... - nie chciała przyznać racji Kastielowi co do bólu nogi
  • Tak noga . Nie boli już tak nie ? - Nina spojrzała na niego , ponieważ stał nad nią ,bo siedziała pod drzewem na dziedzińcu
  • Nie nie boli . Wiesz jak trudno jest przyznać racje komuś takiemu jak ty ? - w tym momencie wstała i patrzyła mu w oczy - A jakbyś nie wiedział to bardzo trudno .
Roześmiał się , a ona zaczęła kierować się do szkoły . Śmiał się jeszcze przez chwilę i patrzał jak odchodzi , lecz później podbiegł do niej .
  • Oj nie obrażaj się . - złapał ją za rękę , ale ona mu się wyrwała
  • Nie jestem obrażona , tylko po prostu w twoim towarzystwie źle się czuję . - zrobiła wielki uśmiech i szybko znowu kierowała się do szkoły , bo przed chwilą zadzwonił dzwonek
Tym razem nie pobiegł za nią i tak miał w innej sali lekcje . Godzinę później spotkał się z Lysem , aby powiedzieć mu o imprezie . Niestety Lysander miał inne sprawy do załatwienia w tym czasie , więc Kas nie naciskał , bo wiedział o co chodzi . Nie długo później napotkał Amarę.
  • I jak , Nina będzie w czwartek ? - spytała zniecierpliwiona Amara
  • Będzie . - Kastiel wiedział , że ona nie potwierdziła swojej obecności , ale był pewien , że jak zapyta to się zgodzi
  • Na prawdę ? - powiedział uradowana dziewczyna – Idę powiedzieć reszcie .
  • Nie czekaj , nie pytałem się jej jeszcze .
  • Słucham ?! - powiedziała z oburzeniem Amara . - Jak to nie spytałeś . To skąd wiesz , że będzie . Przecież powiedziała , że nie przyjdzie .
  • Spokojnie wszystko w swoim czasie . Obiecuje ci , że przyjdzie . Uspokój się .
  • Dobra , ale jak nie przyjdzie to twoja wina .
  • Okej , luzik .
Odeszła bez słowa . Wiedziała , że ona może się nie zgodzić , ale nie straciła wiary z Kastiela umiejętności przekonywania .
Na długiej przerwie Nina usiadła się na ławce i włożyła słuchawki . Muzykę włączyła na max , tak jak zawsze to robi . Słońce przyjemnie świeciło , więc zamknęła oczy i wsłuchiwała się w słowa . Po jakimś czasie ktoś zasłonił jej światło i otworzyła oczy , aby zobaczyć kto jej przeszkadza . Był to nikt inna jak Kastiel . Dziewczyna znowu zrobiła się nerwowa . Jego widok włączał u niej dziwne uczucia .
  • No zasłoniłeś mi słońce , czego chcesz ? - wyciągnęła słuchawki
  • Chciałbym przekonać ciebie do siebie . - walnął tak prosto z mostu
  • Serio ? Tylko tyle ? - zdziwiła się dziewczyna ; w tym samym momencie chłopak usiadł się na ławce - Wiesz , że to prawie nie realne .
  • Powiedziałaś ' prawie ' , więc jest szansa ? - Kastiel spojrzał na nią , a ona szybko wstała
  • Wątpię , wiesz co muszę już iść . - poszła w stronę szkoły
Kastiel patrzył na nią jak odchodzi . Nie rozumiał czemu Nina taka jest . Przeważnie wszystkie dziewczyny mu ulegały , ale nie ona . Zastanowił się wtedy , czy ona zgodzi się przyjść na imprezę . Nagle zwątpił w swoje zdolności . Musiał jeszcze dzisiaj z nią pogadać , żeby jak najdłużej z nią przebywać . Po lekcjach chciał ją odprowadzić do domu . Czekał , więc przy drzwiach . Nina szła wpatrzona w telefon , nie zauważyła chłopaka.
  • Nadzwyczajnie pięknie dzisiaj świeci słoneczko , nie sądzisz . - powiedział do Niny
Dziewczyna zatrzymała się i podniosła wzrok . Unikanie go przez cały dzień jest dużym wyzwaniem , więc nie miała siły już się z nim sprzeczać .
  • Tak piękne słońce . Takie jak zawsze . - zaczęła znowu iść ku wyjściu
Poszedł za nią . Na dworze zaproponował odprowadzenie jej do domu . Nie sprzeciwiała się . Przez pewien czas szli w ciszy . Nina nie miała zamiaru zaczynać z nim rozmowy , więc nie odzywała się , a on za to nie wiedział co ma mówić . Nigdy czegoś takiego nie miał . Zawsze wiedział jak rozmawiać z dziewczynami , ale ona nie lubiła takiego podejścia Kastiela do dziewczyn . W sposób jaki on bajerował dziewczyny Nina uważała za idiotyczny . Kasiel zdawał sobie z tego sprawę i nie wiedział jak inaczej ma się zachować .
  • Te buty są równie piękne jak te na szpilkach – odezwał się w końcu chłopak
Dziewczyna spojrzała na nie , a potem na chłopaka pytającym wzrokiem .
  • Serio ? One są straszne . Nie widzisz tego ? - odpowiedziała po krótkiej chwili dziewczyna
  • Tak , serio . To , że tobie się nie podobają to nie znaczy , że są brzydkie dla innych .
  • Ahha . - powiedziała przedłużając każdą literkę tego słowa
  • Czemu ty taka jesteś ? - nie wytrzymał w końcu chłopak
  • Jaka niby ? - zdziwiła się nagłą zmianą tonu głosu chłopka
  • Nie wiem nawet jak to opisać .
  • Nie wiem o co ci chodzi .
  • Nie widzisz , że staram się poprawić nasze relacje , a ty co ? Cały czas masz jakieś problemy .
Nina nagle zaniemówiła . Nie wiedziała co powiedzieć . Nie spodziewała się czegoś takiego po nim . Nie wiedziała czy mówi to szczerze , ale trochę ją to poruszyło . Zdała sobie sprawę , że praktycznie on nic takiego nie robi , a ona go traktuje źle . Dalej szli w ciszy . Nina była bardzo zamyślona . Szła z głową pochyloną na dół . Usłyszała nie spodziewanie znajomy głos .
  • Cześć . - dziewczyna nie wiedziała dokładnie kto to był
Chłopak szedł dalej . Odwróciła się i odpowiedziała : " Cześć " . Gdy chłopak usłyszał to odwrócił się do niej . Był to Derek . Nina nie spodziewała się , że go zobaczy . Chłopak spojrzał najpierw na dziewczynę potem jednak na Kastiela . Nie miał już takiej wesołej miny . Kastiel nie wiedział co się dzieje . Wszyscy stanęli i zapadła cisza . Chłopacy patrzyli się na siebie . Nina przerwała nie zręczną ciszę .
  • Kastiel to jest Derek , Derek to jest Kastiel . - Nina powiedziała to nie wiedząc po co , Dereka praktycznie nie znała , więc po co przedstawiła mu Kastiela
  • My się znamy – powiedział Kastiel nie spuszczając wzroku z chłopaka
  • Tak , znamy się . - potwierdził Derek
  • Oo to fajnie . - Nina nie wiedziała co ma o tym myśleć ; chłopacy stali na przeciwko siebie jakby mieli się zaraz pozabijać .
  • Nina , choć pójdziemy już . I tak , daleko jeszcze masz o domu . - złapał ją za rękę i pociągną za sobą
  • Do zobaczenia . - powiedział Derek , gdy Kastiel odwrócił Ninę tyłem do niego
  • Do zobaczenia . - odpowiedziała Nina ostatni raz odwracając się do chłopaka
Dziewczyna była zdezorientowana . Nie wiedziała co się działo jak stali tam we trójkę . Doszli do domu Niny w ciszy . Dziewczyna nie chciała poruszać tematu Dereka . Po tym co jej wcześniej Kastiel powiedział . Otwierając drzwi do domu odwróciła się do odchodzącego Kastiela .
  • Czekaj . - zawołała go i podbiegła do niego
  • Przepraszam za moje zachowanie . Nie wierzyłam , że ty możesz mieć normalne intencje wobec mnie . - chłopak trochę się zdziwił , ale nie dał po sobie poznać
  • Spoko , nic się nie stało . - uśmiechną się lekko do niej
  • Mam takie mało pytanko jeszcze na koniec .
  • Tak ?
  • Skąd znasz Dereka ?
  • Wiesz co chciałem zadać tobie to samo pytanie .
  • No ja go poznałam nie dawno jak byłam sobie pobiegać .
  • Aha i to wszystko ?
  • Tak , praktycznie to go nie znam . No a ty ?
  • Dawny znajomy . Nie lubimy się za bardzo .
  • Czemu ? ... Jak mogę wiedzieć .
  • Powiedzmy , że to jest bardzo długa historia . Może kiedyś ci ją opowiem .
  • Aha , dobra . To do jutra - uśmiechnęła się do niego
  • Na razie .
Wróciła do domu . Poszła do swojego pokoju . Położyła się na łóżko i myślała o tym spotkaniu z Derekiem . Wiedziała , że oni coś ukrywają .Uświadomiła sobie , że nie ma praktycznie z Derekiem kontaktu . Nie wie nawet jak dokładnie się nazywa . Wie o nim tylko to jak ma na imię i , że zna Kastiela. Postanowiła na razie nie myśleć o tym . Zdrzemnęła się godzinkę , gdy wstała zrobiła lekcje.

Pomyślała sobie , że jutro ubierze normalnie szpilki . Czuła się już lepiej , a z racji tego , że Kastiel jest pokojowo nastawiony do niej nie będzie miał nic przeciwko . Nie minęły jeszcze trzy dni , ale myślała , że nic się nie stanie . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz