Rano
zamówiła sobie taksówkę , bo rodzice pojechali na kilkudniową
delegację i nie miał kto jej zawieść . W szkole lekcje mijały
jej szybko . Kastiela zauważył ją dopiero po trzeciej lekcji i
od razu się zdenerwował . Pomyślał sobie , że odpuści już sobie
to wszystko , bo ona i tak go nie słucha . Nie wiedział czemu taka
jest . Niestety Nina miała coś w sobie co przyciągało chłopaka .
Więc zaczął myśleć co teraz zrobić . Miał kompletną pustkę
w głowie . Wszystkie jego sposoby poszły na marne , ale była
jeszcze jedna rzecz . Ona musiała poczuć , że zrobiła coś złego
, że uraziła , zawiodła go . Starał się unikać tej metody , bo
okazywanie uczuć było dla niego dosyć trudne . Podszedł do niej w
końcu i zaczął rozmowę .
- Cześć Nina co tam słychać ? - postanowił normalnie zacząć
- Oo hej , a dobrze ... - nagle zapadła cisza – yy..
Nie
wiedziała co ma powiedzieć. Nadal czuła się dziwnie jak z nim
rozmawiała , a na dodatek nie posłuchała go i ma nie te buty .
Nagle pomyślała sobie , że to jest paranoja z tymi butami .
Postanowiła bez słowa od niego odejść . Odwróciła się i poszła
. Kastiel nie wiedział o co jej chodzi . Nie tak miało się to
skończyć . Patrzał chwilę jak się oddala . Ocknął się i
pobiegł do niej , złapał ją w talii i odwrócił w swoją stronę
. Przycisną jej ciało do swojego . Patrzył cały czas jej w oczy
nic nie mówiąc . Teraz ona zaniemówiła stała w bezruchu jakby
była sparaliżowana . Nie mogła zrobić ani jednego ruchu .
- Amara ostatnio o ciebie się pytała . - powiedział chłopak spokojnym głosem
Nina
po prostu nie wiedziała co się dzieje . Kastiel zbliżył twarz do
jej ucha i szepną , żeby pogadała z Amarą , bo ona się o nią
martwi . Jego oddech , który poczuła na swoim ciele spowodował ,
że przeszedł po niej przyjemny dreszczyk . Puścił ją po
krótkiej chwili i odszedł bez słowa . Dziewczyna stała nadal
jakby była sparaliżowana . Drgnęła w końcu , gdy po kilku
minutach zadzwonił dzwonek .
Poszła
do sali i usiadła na swoim miejscu . W jej głowie tliło się pełno
myśli . Nauczyciel wszedł do sali , usiadł na krześle i zaczął
sprawdzać obecność . Słysząc swoje nazwisko powiedziała tylko
'' jestem '' i do końca lekcji nie odzywała się . Czuła się
dziwnie . Nie mogła określić w jakim stenie obecnie jest . Raz
odczuwała złość , później strach , następnie czuła się winna
nie wiedziała nawet czemu . Cały czas odtwarzała sobie w głowie
tą sytuacje na przerwie. Nagle znowu ją olśniło . Nie wiedziała
czemu się przejmuję . Przecież nic się nie stało . Po prostu
jego dotyk wprawiał ją w dziwne zakłopotanie , a jednocześnie
chciała , aby ta chwila trwała wiecznie . Z jednej strony coś ją
odpychało od niego , a z drugiej przyciągało . Nie wiedziała
czemu tak się dzieje . Zadzwonił dzwonek i już drugi raz ocknęła
się przez ten dźwięk z zamyślenia . Wyszła z sali i poszła do
łazienki . Opłukała twarz zimną wodą i wytarła papierowym
ręcznikiem . Poczuła się trochę lepiej . Cały czas wmawiała
sobie , że nic się nie stało i musi się normalnie zachowywać ,
bo może on zrobił to specjalnie , żeby pośmiać się później z
niej z kumplami . Teraz trochę zwątpiła w wiarygodność słów
chłopaka , kiedy mówił , że chce poprawić stosunki między nimi
. Wyszła z łazienki uśmiechnięta i poszła w stronę sali w
której miała mieć lekcje . Na ławce nie daleko siedziała Amara
. Nina pomyślała , że z nią pogada . Mimo , iż uważała , że
Kastiel ja wykorzystał postanowiła to zrobić .
- Cześć co tam u ciebie słychać ? - Nina czekała na jej reakcję
Dziewczyna
podniosła wzrok z pod książki i spojrzała na Ninę pytającym
wzrokiem .
- Dobrze , nic ciekawego ... - zdziwiła się , że Nina zaczęła znowu się do niej odzywać
- Wiesz , trochę głupio wyszło ... , ale nie chce stracić naszej przyjaźni . - dziewczyna lekko się uśmiechnęła
- Aaa , no to ty ograniczyłaś nasze relacje ... - zapadła na chwilę cisza ; uśmiech zszedł z twarzy Niny – ale miałam nadzieję , że znowu się dogadamy i nasza przyjaźń nie zostanie przekreślona
Amara
wstała i przytuliła Ninę . Dziewczyna zaczęła się śmiać i
wiedziała , że Amara jej wybaczyła ten czas bez rozmów . Później
usiadły razem na ławce i zaczęły nadrabiać czas chwilowej
rozłąki .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz