...Lysander
uśmiechnięty od ucha do ucha i Hugh. Nina była zaskoczona ich
widokiem. Nie spodziewała się takich gości.
- Kto to? - krzyknęła mama Niny z pokoju obok
- Lysander.
W
puściła ich do środka.
- Kastiel przyjedzie po nas. Powiedziałem, żeby zabrał nas od ciebie. - powiedział Lys siadając na kanapie.
- Prz..yjedzie. Nie możemy po prostu iść pieszo?
- A po co skoro chce nas podwieźć to lepiej dla nas. - dodaj Hugh wymachując w powietrzu pałeczkami.
Nina
nalała im soku, a po 10 minutach Kastiel stał już pod domem.
Wyszli z budynku. Dziewczyna oznajmiła matce, że może wrócić
późno i poszła do samochodu. Hugh wepchną się na przednie
siedzenie, a pozostała dwójka usiadła z tyłu. Nina zauważyła,
że Kastiel przyglądał się jej w lusterku i próbowała to
ignorować. W końcu dotarli do celu. Po drodze Lys zaczął pokazywać
dziewczynie plan, który przygotował. Chłopacy wpuścili Ninę
pierwszą do domu. Lysander poszedł z nią od razu go garażu, a
chłopacy zostali jeszcze chwile w kuchni, aby poczekać na resztę.
- Cieszę się, że Kas przekonał cie, abyś wystąpiła z nami. Wiesz, że nawet sam to zaproponował. Zdziwiłem się, bo nie sądziłem, że po waszej kłótni w ogóle będziecie się do siebie odzywać. - mówił chłopak otwierając drzwi to garażu
- Też się ciesze, że mogę teraz normalnie z nim rozmawiać jak i również pomoc wam sprawia mi przyjemność.
- Już wszyscy są. Teraz się tylko rozstawimy i możemy zaczynać. - przerwał Hugh wchodząc do pomieszczenia
Za
nim stał Nataniel. Był bardzo zdziwiony widokiem Niny. Nic jednak
nie powiedział tylko wrócił do siebie na górę. Lysander miedzy
czasie coś pisał z notatniku. Dziewczyna nie chciała mu
przeszkadzać, poszła pomóc Carterowi z gitarą basową. Przyniosła
kilka kabli i szybko było wszystko gotowe. Lysander zawołam
wszystkich i zaczął przedtawiać plan występów na zakończeniu
roku.
- Teraz będe śpiewać z Niną, a następna piosenka cała jest jej.
Każdy
dostał listę utworów, które maja grać. Nina większość znała.
Chłopacy zaczęli od tego co już znają oraz grali na koncercie i
tym chcą zakończyć apel. Nina dostała dwa teksty, które na
początku po cichu sobie czytała. W sumie miały być cztery
piosenki. Dziewczyna czytała i jednocześnie słuchała grania
chłopaków. Po jakimś czasie przeszli do utworu, który wspólnie z
Lysanderem na zaśpiewać Nina. Dziewczyna zaczęła nie pewnie.
Najpierw nuciła sobie melodie, a potem cicho śpiewała. Wychodziło
jej całkiem dobrze.
- Masz bardzo ładny głos. - powiedział niespodziewanie Cody
- Dzię..kuje. - dziewczyna lekko się uśmiechnęła
Po
godzinie zrobili sobie przerwę. Nina postanowiła pójść do
łazienki. Weszła na górę i przypomniała jej się scena z imprezy
jak też chciała iść do łazienki, a znalazła się w pokoju
Kastiela. Od razu się otrząsnęła. Weszła we właścwie drzwi i
opłukała sobie twarz. Wychodząc odwróciła się do drzwi, żeby
je zamknąć. Nie zauważyła Kastiela, który szedł po schodach. Od
razu stanął za nią. Gdy tylko dziewczyna chciała wracać do
garażu przestraszyła się Kastiela i spojrzała na niego ze
zdziwieniem.
- Co ty tutaj robisz?
- Idę do łazienki tak jak ty. To takie dziwne?
- Nie... ale nie słyszałam jak szedłeś i trochę mnie przestraszyłeś.
Nina
zręcznie go ominęła i szybko kierowała się w stronę schodów.
Kastiel nie chciał zmarnować okazji sam na sam z dziewczyną, więc
szybko złapał ją i odwrócił w swoja stronę. Nastolatka
zaniepokoiła się. Spojrzał jej w oczy i lekko uśmiechnął. Po
chwili puścił jej ręk w i spytał.
- Cieszę się, że zgodziłaś się z nami zaśpiewać masz piękny głos, który wywołuje o mnie ciarki.
Nina
rozchmurzyła się. Nie poznawała chłopaka. Był ona zawsze oschły
i opryskliwy, a teraz tak się zachowuje. Nie wiedziała czemu. Mimo
tego czuła się dobrze przy nim. Nie chciała mieć takich uczyć,
ale nie potrafiła z tym walczyć.
- Dziękuje. - powiedziała nie pewnie spuszczając głowę na dół
Kastiel
podszedł do niej i podniósł podbrudek. Między ich twarzami była
tylko kilku centymetrowa odległość. Popatrzyła mu w oczy i nie
mogła przestać na nie patrzeć. Przybliżyła głowę bliżej, on
również to zrobił. Dzielił ich zaledwie centymetr. Czuła jego
oddech na swoim ciele. Musnął jej usta i czekał co zrobi. Miała
mętlik w głowie. Chciała bardzo, żeby ją pocałować, ale
jednocześnie nie mogła przestać myśleć o Lysanderze.
- Co się tu dzieje?!
Nataniel
ocknął Kastiela i Ninę. Był wściekły.
- Nic, a co ma się dziać. - powiedział zdenerwowany Kastiel
- Może idźcie do reszty?
Nic
więcej nikt nie powiedział. Nina pierwsza zaczęła schodzić po
schodach, a za nią Kastiel. Nie wiedziała co w nią wstąpiło.
Reszta próby bardzo nie zręcznie minęła Ninie. Do domu wróciła
sama pieszo. Pożegnała się z Lysanderem z wyrzutami sumienia.
Naprawdę coś czuła do chłopaka, ale w obecności Kastiela
wariowała i nie mogła myśleć o nikim innym jak tylko o nim. Cały
wieczór myślała o tym co cię stało i co mogło się stać. Z
jednej strony nie chciała mieć nic do czynienia z nim, a z drugiej
pragnęła, aby jeszcze raz ją dotknął i poczuć jego oddech na
swoim ciele. Około północy dostała sms-a :''Chciałabyś pójść na basen ze mną i chłopakami jutro po południu?''. Nina
zaniemówiła, myślała, że to Lysander napisał, jednak był to
Kastiel. Trochę się zastanawiała jaką odpowiedź dać. W końcu
podziękowała za propozycję i zgodziła się pójść z nimi.
Dopiero po godzinie zasnęła. Rano obudziła ją mama wpuszczając
światło zza rolet do pokoju.
- Późna już godzina a ty jeszcze śpisz?
Nina
zakryła twarz kołdrą.
- Nie mogłam zasnąć, a która jest?
- 11.30, dzwonił Lysander , bo nie mógł na komórkę się do ciebie dodzwonić.
Nina
spojrzała na telefon był wyłączony. Zapomniała go naładować.
- Co chciał? - spytała siadając na łóżko
- Pytał, czy nie chciałabyś iść z nim na basen.
Ninę
znowu zamurowało. Nie wiedziała co zrobić, jak pójdzie z
Lysanderen to co sobie Kastiel pomyśli przecież pierwszy ja
zaprosił, a jeżeli odmówi to przecież Lys i tak pójdzie i będzie
nie przyjemna sytuacja.
- Oddźwonie do niego.
Po
tych słowach mama dziewczyny wyszła z pokoju. Nina podłączyła
telefon do ładowarki i wybrała numer do Lysandera.
- Cześć Lysander. W związku z basenem to... jestem zainteresowana twoją propozycją.
- Ooo to świetnie będę po ciebie około 14. Do zobaczenia.
Chłopak
rozłączył się, dziewczyna poszła do łazienki, a następnie
zjeść śniadanie. Poinformowała rodziców, że idzie na basen po 14
i poszła zacząć się ogarniać. Otworzyła szafę i załamała
się. Niby szafka pełna, a i tak nie miała co ubrać. W rezultacie
przygotowała sobie krótkie dżinsowe spodenki, miętową bluzkę na
ramiączkach i czarne trampki. Poszła wziąć szybki prysznic, ale
skończyło się na tym, że siedziała w wannie ponad pół godziny
i rozmyślała co się będzie działo na besenie. Napisała
Kastielowi, że jednak idzie z Lysandrem i ma nadzieje, że się nie
gniewa. Jak dochodziła godzina wyjścia dziewczyna zrobiła sobie
odpowiedni makijaż i była gotowa do wyjścia. Chwilę później
przyszedł Lysander i razem pojechali do aqua parku. Jak tylko
spotkała się wzrokiem z Kastielem poczuła motyle w brzuchu
postanowiła to zignorować. Chłopacy, czyli Lysander, Kastiel,
Nataniel, Hugh, Cody i Carter poszli razem do jednej przebieralni. Za
to Nina do drugiej. Ubrała fioletowo czarne bikini. Wszyscy razem
weszli do basenu. Na początku nieco skrępowani Niną, ale później
każdy się rozluźnił i bawili się w najlepsze. Na razie Kastiel
zachowywał się normalnie. Dziewczyna miała nadzieje, że tak
pozostanie. Wybrali się na zjeżdżalnie. Oczywiście na początku
puszczali Ninę przodem, ale później leciało już jak popadnie.
Nina nagle była ostatnia. Jak wszyscy chłopacy zjechali postanowili, że
pójdą do dżakuzi z racji tego, że Kastiel był ostatni
powiedzieli, że ma poczekać na Ninę i potem z nią przyjść.
Kastielowi od razu zrobiło się wesoło. Czekał na nią na dole.
- Witaj piękna. - powiedział jak znalazła się po zjeździe przy niej
- Gdzie jest reszta? - zdziwiła się, że tylko jego widzi.
- Poszli dalej, miałem na ciebie poczekać.
- No dobra to chodźmy.
Podał
jej ręke, aby wstała. Poszli w innym kierunki niż były dżakuzie.
Spytał się jej, czemu poszła jednak z Lysanderem.
- A jak myślisz? Miałam mu powiedzieć, że ty mnie zaprosiłeś?
- Tak? Czemu nie?
- A nie sądzisz, że to wyglądałoby głupio. Jak wiesz to wole być tu z nim niż z tobą. Dlaczego nigdzie ich nie ma?
- Wolisz być z nim? Jakoś ostatnio było ci dobrze z kimś innym.
- Przestań! - znowu był chamski i za pewny siebie
- Przyznaj, że ci się podobało... - złapał dziewczynę w pasie i przyciągnął do siebie
Nina
spojrzała na niego jak poprzednio i myślała, że jednak da radę
sprzeciwić się mu, ale nie potrafiła. Chłopak pocałował ją w
szyję, a Nina odchyliła lekko głowę i szepnął jej do ucha. :
'Widzisz nie wygrasz z tym'.
- Czemu to robisz?
- A czemu ty nie protestujesz?
Przysunął
twarz do jej twarzy i znowu tylko lekko musnął usta. Czekał na jej ruch. W końcu pocałowała go. Kastiel odpowiedział tym samym
na początku lekko, ale później całował z większym pożądaniem.
Zszedł niżej znowu obdarowywał ją pocałunkami na szyi. Nina
cicho westchnęła co zachwyciło Kastiela.
- Kas.. Kastiel, proszę cię ludzie się na nas patrzą.
- To niech patrzą.
- A.. Lysander..
Nagle
przestał. Mimo tego wszystkiego miał trochę wyrzuty sumienia. Lys
był jego przyjacielem, a to było jednak nie w porządku w stosunku
do niego, ale nie mógł się powstrzymać jak widział Ninę.
- Dobra... chodźmy do nich. - złapał ją za rękę i poszli we właściwą stronę.
Jest jak obiecałam. :) Następny będzie... hm.. za jakieś dwa góra trzy dni.. :) Mam nadzieję, że dacie radę poczekać troszeczkę.
Dziękuje za komentarze.
Pozdrawiam :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz